sobota, 24 października 2015

No hej


Wczoraj był dzien odwiedzin:)
Nauczyłam się przyjmować gości leżąc w łożku ,czasem nawet zdarza mi sie być w piżamie ;)
Goście są na tyle mili i wyrozumiali,że potrafią się sami obsłużyć i nawet mi podadzą zielona herbatę...
Odkąd łóżko stało się najwygodniejszym miejscem dla mojej chorej nogi,większość spotkań odbywa się w naszej sypialni;)
Wczoraj było nas ośmiu:) Jak narazie to rekord...
Mimo tego,że czasem boli i chce się spać,uwielbiam te chwile kiedy pokój jest pełen ludzi,śmiechu,rozmów:)

Ostatnie dwa dni noga i plecy bardzo dokuczają...
Chemia w tabletkach,którą biorę od czterech dni nie daje mocnych skutków ubocznych,może oprócz senności...


Dobrej i spokojnej nocy życzę Wam i sobie.
Buziaki



środa, 21 października 2015

No hej :)

Wczorajszy dzień mogę zaliczyć do udanych...
Uważam,że w chorobie,podczas złego czasu w życiu,ukojeniem są spotkania z rodziną i przyjaciółmi...
I właśnie wczoraj miałam takie spotkanie z ciekawymi rozmowami,śmiechem,herbatą,sernikiem;) i strzyżeniem Haha ( Sylwia pozdrawiam)
W takie dni odrywam się od rzeczywistości...

Teraz czekam na kolejnych przyjaciół z Niemiec i bardzo mnie to cieszy, bo im wiecej dzieje się obok mnie,tym mniej czasu na główkowanie o głupotach ;)



PYSZNY SERNIK,OCZYWIŚCIE TYLKO MALUTKI KAWAŁECZEK
CUKIER SZKODZI;)

KWIATY OD MĘŻA BEZ OKAZJI,ZAWSZE PRZYNOSZĄ UŚMIECH


BUKIET OD SIOSTRY TEŻ DAJE SZCZĘŚCIE I INSPIRACJE
DO POMALOWANIA PAZNOKCI ;)


STRZYŻENIE GRZYWY ;)








SPOKOJNEJ NOCY WSZYSTKIM :)

P.S
PAMIĘTAJCIE BY CIESZYĆ SIĘ Z MALEŃKICH RZECZY,NAWET Z KOLOROWEGO LIŚCIA ZNALEZIONEGO W DRODZE DO PRACY :)

poniedziałek, 19 października 2015

No hej

Wyniki do dupy
Chemia nie dała rezultatu
Guz pierwotny rośnie
Guzki na płucach bez zmian

Narazie nie dociera to do mnie 
Nie potrafię uronić nawet jednej łzy
Humor mi dziś dopisuje jak mało kiedy
Wiem,ze przyjdzie uderzenie rzeczywistości,spadnie na łeb jak cegła,znienacka
A może nie potrafię już płakać bo wyczerpałam limit łez ??
Może już przywykłam do złych wieści ??
Nie
Jadąc dziś do szpitala,byłam przygotowana na wszystko
Jestem spokojna dzięki modlitwie,to duzo daje,ochrania
Ufam Temu tam na gorze i dzięki Niemu mam w sercu porządek,czasem tylko gorzej z głową
Serce i rozum,czasem cieżko je zsynchronizować 


Dobrej i spokojnej nocy Kochani
P.s
Mam nadzieje,ze moja noc również bedzie spokojna,mimo wszystko
P.s 2
Dziekuje za wirtualne wsparcie:)
P.s 3
Walczę dalej,do końca i mam nadzieję


niedziela, 18 października 2015

No hej


Jutro wyniki tomografii biodra i płuc...
Przyznam,że czuje lekki strach,choć staram się nie wpadać w panikę bo niczego to nie zmieni,będzie jak ma być...
Mam oczywiście nadzieję,że chemioterapia przyniosła jakieś pozytywne skutki...

Dzisiejszy dzień był bardzo leniwy,TV,łóżko,jedzenie;)
Na koniec niestety ukruszył mi się ząb :( jak pech to pech

Proszę Was o kciuki,modlitwę i porcję pozytywnej energii na jutro :)
Odwdzięczę się tym samym :)

Tym czasem życzę dobrej nocy wszystkim:*

sobota, 17 października 2015

No hej

Dziś ból  uparcie towarzyszył mi przez cały dzień... 
Nie obyło się bez tony tabletek przeciwbólowych i syropu na bazie morfinki ;)
Nie lubię faszerowania się środkami przeciwbólowymi bo muli po nich niesamowicie,dziś spałam do 14,czyli cały dzień w plecy...
Ciasto marchewkowe uratowało trochę sytuacje :)
No nic są lepsze i gorsze dni,nie ma co smęcić...
Jutro nowy dzień liczę ,że będzie lepszy...

Miłej niedzieli życzę wszystkim :*

piątek, 16 października 2015

No hej

Dziś 
Śniadanko z siostrą
Obiad z dwiema siostrami 
Kawka,herbata i pyszne ciasto marchewkowe z przyjaciółmi
Miłe spotkanie i niekończące się rozmowy 
Udane zakupy
Wieczór z książką

Ból nogi też był ale jakoś bardziej do zniesienia wsród tylu miłych chwil dzisiejszego dnia ;)

Ludzie którzy są z nami w ciężkim czasie,dają mnóstwo siły...
Razem jest łatwiej...
Szanujmy dobre serca,które przy nas dzielnie trwają i malują uśmiech na naszych twarzach,nawet wtedy gdy wszystko wydaje się być straszne...

Dobrej nocy Kochani :*

środa, 14 października 2015

No hej :)

Uwielbiam dni kiedy mi się chce,kiedy mam siłę,tak zwyczajnie,poprostu...
Uwielbiam też dni,kiedy wiem,że odwiedzi mnie ktoś bliski:)
Taki dzień był wczoraj,sprzątnęłam łazienkę,tak wiem, to nic wielkiego,choć dla mnie ostatnio to spory wyczyn :)
Później czekałam na przyście siostry i Sylwii i razem spędziłyśmy miły wieczór przy japońskim żarełku,świeżym soku i rozmowach:)

Dzisiejszy dzień dla odmiany, prawie cały przespałam,na zewnątrz było zimno i padał deszcz,czyli idealna pogoda na sen ;)
I powiem Wam,że ostatnio ze spania też czerpię przyjemność a to dlatego,że od paru tygodni,śni mi się ,że jestem zdrowa,mogę tańczyć,biegać,chodzić...
To jest tak przyjemne,że czasem nie mam ochoty budzić się ze snu ;)

Jutro przyjazd mojej Moniki :) 
I to są właśnie plusy chorowania,prawie cały czas odwiedzają nas bliscy,żeby czerpać radość ze wspólnie spedzonego czasu :)
Jak to mówią,"wszystko ma swoje plusy i minusy"
Zawsze w każdej złej sytuacji, która nas spotyka,starajmy się odnaleźć,jakieś drobne plusy,wtedy bedzie nam łatwiej odnaleźć się w trudnych chwilach,pomoże nam to przetrwać zły czas...


Dobrej nocy Kochani,pamiętajcie o ciepłym i serdecznym uśmiechu w ten coraz chłodniejszy czas :)

niedziela, 11 października 2015

No hej

Jak minęła Wam niedziela?weekend?
Ja od paru dni walczę z bólem mięśni,czuje sie jak ktoś kto przesadził na siłowni i ma mega zakwasy;)
Z każdym dniem jest coraz lepiej, no cóż skutki chemii są nieuniknione,trzeba wziać to na klatę...

Przyznam się Wam, że mam lekkiego pietra przed poniedziałkiem i wynikimami skanów,tym co dalej...
Staram się zagłuszać smutek i lęk w mojej głowie,odsuwam wszystkie złe scenariusze,wierze w dobry los...

Sąsiedzi biesiadowali do rana, na moje szczęście przenieśli sie z balkonu do domu i było znacznie ciszej :)

Rodzina i przyjaciele byli na premierze filmu "chemia" po filmie był telefon i były łzy i wyznania miłości oraz odradzanie oglądania bo zbyt drastyczny...rzekłam ,ze widziałam,słyszałam,przeżyłam już tyle,ze niewiele może mi zagrozić, lata choroby uodporniły mnie...często płaczę na filmach i na tym pewnie tez tak będzie...

Mąż pełen emocji ogłada mecz,ja biorę się za książkę,liczę,że po wczorajszej nocy ,dziś bede spała jak kamień...
No hej

Właśnie próbuje zasnąć,lecz nie jest to proste kiedy sąsiedzi z dołu prowadzą alkoholowe dyskusje na balkonie;)
Ledwo mieląc jęzorem ,mówią o tym,ze wcale nie lubią pic wódki tylko piwerko a piwerko to nie alkohol...
Jeden drugiemu tłumaczy,ze życie to pasmo nieszczęść i,ze na trzeźwo to nie da rady ogarnąć dnia codziennego hmmm
Ooo właśnie doszły przyśpiewki o wakacjach,cos czuje,ze dzisiejsza noc bedzie długa...chyba,ze jeszcze jedno piwerko załatwi ich skutecznie ;)

Mam nadzieję,ze Wy śpicie już słodko :)

wtorek, 6 października 2015

No hej

Do szpitala trafiłam z powodu gorączki i problemów z sercem,było mi bardzo przykro bo chciałam spędzić jak najwiecej czasu z rodzicami,których miałam tylko na małą chwilkę...
No ale cóż,widocznie tak miało być,dzieki temu,że rodzice byli blisko łatwiej mi było zebrac siły i wrócić do formy...
Nawet poniedziałkowa chemia zleciała szybko i bez wiekszych problemów bo tata był obok :) 
A domowe obiadki,postawiły na nogi i dały dużo siły :) Jednak w rodzinie MOC!
Dziś niestety musieliśmy się pożegnać, ale pocieszam się tym ,że świeta blisko i będę na tyle silna by jechać do domu...czas pokażę...

Tym czasem leżę zwinięta w kołdrowy kokon i popijając herbatę dochodzę do siebię po chemii...

Ja i Elvis nie lubimy szpitala...

Jestem wampirem ;)
Transfuzja


Ja i Zdzisia życzymy Wam dobrej nocy :)


Dziekuje wszystkim za kciukaski i pozytywną energię ,jesteście wielcy :*

niedziela, 4 października 2015

No hej

Wybaczcie długą przerwę w blogowaniu ale mój głupi,debilny,cymbał,kretyn i mogłabym tak jeszcze całą noc,koleszka co we mnie mieszka,zdecydował ,ze nie spędzę z rodzicami spokojnych chwil w domowym ciepełku a w szpitalu :(
Na szczęście dziś wieczorem byłam już w domu ale ale ale żeby nie było zbyt pięknie jutro rano chemia ajjjjjjjjj jak ja nie lubię chorować...


Dobrej nocy Kochani:) moja dziś napewno będzie bo w domeczku ;)