Stało się,wczoraj miałam przypływ energii i pod lekkim naciskiem pewnej,upartej osoby,opusciłam mój bezpieczny schron ;)
Pogoda była piękna więc wybraliśmy się z Rafałem i Roxy do naszego parku...
W powietrzu czuć jesień,choć temperatura była letnia...
Czułam się cudownie i nawet mój wózek nie był w stanie mi tego zepsuć ;)
Tak to były fajne dwie godziny...
Później oczywiście odsypianie ale co tam warto było...
A dziś mniej przyjemny spacer,bo do szpitala na badanie krwi,po ostatniej chemii coś mi się popsuło więc teraz trzeba sprawdzić czy wróciło do normy czy nie...
Nastepna chemia dopiero w piątek,cieszy mnie to bardzo,bardzo mocno:)
A dziś na zakończenie dnia wizyta przyjaciół i zdrowe ciasto na deser do kawy inki (zwykła kawka musiała iść w odstawkę z przyczyn oczywistych ;)
UUUUWIELBIAM :)
|
Beti oby więcej takich dni !! :) Od Ciebie można uczyć się pogody ducha. Walcz i nigdy nie przestawaj być taka, jaka jesteś! Już Ci kiedyś mówiłam, ze masz śliczną główkę :) Dopinguję Ci z całego serca i pamiętaj, że musimy jeszcze rozkręcić moją imprezę panieńską ! Przesyłam gorące uściski,moc buziaków i dużo siły z Naszego Augustowa :* Paula
OdpowiedzUsuńKochana postaram sie o siły żeby rozkręcić Twój panieński 😉
UsuńDziekuje za wsparcie
Buziaki