środa, 26 sierpnia 2015

No hej :)

Dziś zgłosiłam się na badanie krwi przed piątkową chemią,pani pielęgniarka po kolorze stwierdiła ,że jest ok...hmmm zobaczymy czy miała rację ;)

Kolejny dzień urwanie chmury,chodzenie w skarpecie na mojej opuchnietej nodze staje się męczące,muszę się chyba zaopatrzyć w jakiś worek..
Choć przyznam ,że moja czerwona dziana skarpeta zdobyła uznanie ww. pani pielęgniarki haha

Mąż stwierdził,że opanował do perfekcji prowadzenie mojego wózka..
"widzisz jak już zapikalamy" rzekł przebiegając przez przejście dla pieszych :)

Marzę o tym by pójśc do parku z psem na własnych nogach,tęsknie za tym...cholernie

Poranni umilacze czasu :)


Styluffka wyjściowa..



Ponoć zdjęcie w windzie mają już wszyscy haha



I tak od rana..



Pamiętajcie o uśmiechu kazdego dnia,mimo wszystko i na przekór wszystkiemu.
DOBRANOC.








4 komentarze:

  1. kciukasy trzymam mocno !
    a pogoda do bani, za to pod kocyk wskauj i juz, jakby bylo pieknie toby Cie korcilo wiecej na spacery a tak masz spokuj ;-)dziekuje za usmiech na szybce i wiem, ze Tobie go tez nie zabraknie pozdrawiam baska!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha w każdej sytuacji są jakieś plusy ;)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. Osz ty moj styluffkowy wariacie kochany... Lovew ju Brus :)

    OdpowiedzUsuń