piątek, 29 maja 2015

Tak,tak to już dwa miesiące od kiedy po raz ostatni umieściłam coś na blogu...
Nie będę się tłumaczyć,poprostu tak wyszło,wiele rzeczy się do tego przyczyniło..
Ten rok nie jest dla mnie  zbyt łaskawy..
Cały czas pod górkę,cały czas coś nie tak..
Przy pozytywnym myśleniu trzymało mnie kilka bardzo ważnych i bardzo miłych wydarzeń..
Narodziny małego człowieka w dzień moich narodzin
Nasza pierwsza rocznica ślubu i ślub mojej siostry
Tak to trzy wisienki na moim zakalcowym torcie :)
No ale powiedzmy ,że pomalutku wkraczam na dawne tory i postaram się zmobilizować i częściej dzielić sie z Wami cząstką mojego zagmatwanego świata :)
                                   Tymczasem trzymajcie sie ciepło :*

4 komentarze:

  1. Dobrze, że jesteś:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic nie tłumacz, nie musisz. Najważniejsze, że jesteś i, że napisałaś - zaczęłam wyczekiwać już Twoich wpisów :)

    OdpowiedzUsuń