wtorek, 23 grudnia 2014

No hej :)

Co roku planowałyśmy upiec świąteczne pierniki ale jakoś nigdy nie było czasu lub wystarczająco dużo ochoty by się za to zabrać :)
Tego roku postanowiłyśmy to zmienić i stworzyć nasze ciasteczka.
Zabawa podczas pieczenia była udana ,efekt końcowy też ,dlatego od teraz będzie to nasza coroczna tradycja tak jak malowanie jajek na Wielkanoc :)


WAŁKOWANIE
WYCISKANIE
GOTOWE DO PIECZENIA

:)
I GOTOWE !!
UDANYCH PRZYGOTOWAŃ DO ŚWIĄT :)

































poniedziałek, 22 grudnia 2014

No hej:)

Po prawie trzydziestogodzinnej podróży jestem w końcu w domu :)
Cali i zdrowi dotarliśmy na święta..
Bardzo się ucieszyłam,że mogłam przyjechać wcześniej bo dzięki temu zdążyłam na ostatnie dwa dni rekolekcji..
Zazwyczaj jest tak,że któraś z nauk zapada mi głęboko w pamięć i daje do myślenia ,tak też było i tym razem..
Przedstawię Wam pewną opowieść..
Było to bardzo dawno temu..
W niebie panowała miłość i radość,Bóg był szczęśliwy widząc to dobro ,które panowało w jego królestwie.Radował się gdy wszyscy aniołowie wzajemnym szacunkiem przepełniali niebo. Tworząc świat bardzo chciał by i tam panowało to samo,by człowiek był dobry drugiemu człowiekowi.
Pewnego dnia w radosnym i głośnym od śpiewu niebie,nagle zapanowała cisza i smutek.Wszyscy zastanawiali się co może być przyczyną. Jeden anioł pytał drugiego lecz bez skutku.Archanioł Gabriel był jednym z najbliższych aniołów u tronu Boga,nie mogąc już dłużej znieść tej niepewności postanowił spytać samego Pana o przyczynę,poszedł więc i zasmucił się jeszcze bardziej,zobaczył,że Bóg też ma zatroskaną twarz. Siedział na swym tronie i spoglądał na świat,na ludzi którzy tam żyją.Jego smutek wynikał z tego co zobaczył. Ludzie nie szanowali się,grzeszyli i co najgorsze nie dostrzegali Bożej miłości.Bóg nie mógł zrozumieć dlaczego ludziom tak ciężko pojąć jego miłość.Dał im piękny świat,postawił na ich drodze innych ludzi,zrobił wszystko co w jego mocy aby pokazać swą miłość i nic.Głowił się co może zrobić by było inaczej.Nagle przyszła mu do głowy pewna myśl,powiedział Gabrielowi ,że da im siebie. Archanioł bardzo się tym zdziwił i spytał jak to siebie? Bóg rzekł ,że tylko dając siebie może pokazać ludziom jak bardzo ich wszystkich kocha i szanuje,będąc takim samym jak oni i pośród nich. Wtedy własnie posłał Archanioła Gabriela do Maryi by ten zwiastował Jej wolę Pana.

Ksiądz opowiedział na kazaniu tę bajkę by przybliżyć historię Bożego Narodzenia.

To co wyniosłam z tegorocznych rekolekcji to jest to ,co tak naprawdę w tym naszym świętowaniu jest  najważniejsze.
A najważniejsze jest to by dostrzec w kimś lub czymś przychodzącego w tę wigilijną noc Jezusa. Odnaleźć miłość ,którą dał nam Bóg poprzez zesłanie na świat swojego syna.
Więc zamiast szukać prezentów pod choinką ,warto zajrzeć w czyjeś oczy lub serce i dostrzec tam miłość. To będzie największy prezent na święta;)
No hej :)

Nasze niedzielne spotkanie odbyło się w kameralnym gronie...
Było miło,ciepło i zabawnie jak za każdym razem...
Znowu wiele informacji z każdej strony,co jeść,pić aby ubić gada :)
Każdy udzielał cennych rad,tylko ja nie byłam w stanie wydusić słowa,gardło odmówiło posłuszeństwa:( Mimo tego fajnie było posłuchać innych,zobaczyć uśmiechnięte twarze i usłyszeć ,pozytywną odpowiedź na pytanie "jak zdrowie?"
Było nas mniej niż zwykle i spotkanie odbyło się bez Ewy(to jedyny minus), lecz urok tego wspólnie spędzonego czasu był taki sam jak zawsze ;)
                                                           
                                                                 OTO NASZA BRYGADA
"BO ŁĄCZY NAS TO Z CZYM NIE CHCIAŁYBYŚMY BYĆ ŁĄCZONE"




czwartek, 11 grudnia 2014







No hej :)
Kolejny raz długa przerwa..
Grudzień jest jednym z moich ulubionych miesięcy,jest rodzinny,magiczny,pachnący choinką i ciastem :)
Moja rodzina mieszka w Polsce i to zawsze tam spędzamy święta,dlatego odliczam juz dni do 18-stego grudnia, wtedy pakujemy się do samochodu i wyjezdzamy na święta:)
Zostało jeszcze parę rzeczy do zrobienia przed wyjazdem,prezenty,pakowanie walizek,obecność na wigilijnym spotkaniu osób chorych na raka, o którym pisałam wcześniej i rzecz najważniejsza przegonić grypę, która rozłożyła mnie na łopatki ;/
Pomimo tego,że mam raka,inne choroby typu grypa łapią mnie bardzo rzadko,ostatni raz mniałam grypę dokładnie rok temu,również na tydzień przed wyjazdem do domku..
Tak więc grafik na najbliższy czas jest bardzo napięty ;)

************************************************************************************

                                     A tutaj początek grudnia w zdjęciach ;)

Po tygodniu wróciła nasza kotka i Roxy nie spuszczała z niej oka:)
"TO JEST MIŁOŚĆ"jakby powiedział nasz przyjaciel Adi ;)


Znowu zaczełyśmy nasze treningi.Mam nadzieję,że tym razem obejdzie sie bez kontuzji ;)

Ranka z Mężem na detoksie jonizującym ;)

Tak wyglądała nasza woda po 30 minutach.Super oczyszczanie.
 Koncert Lennego Krawitza:)

Przyjazd Mamy Rafała :)
Zlot mikołajów z okazji mikołajek ;)
Wizyta w świątecznym miasteczku Winter Wonderland.
Cudna choinka :)
Polowanie na misia ;)
:)




Wiele się działo i jeszcze wiele przed nami :)

POZDRAWIAM SERDECZNIE