sobota, 30 sierpnia 2014

Dziś rano ,kiedy zaspana parzyłam kawę,pomyślałam sobie,jak bardzo kojarzy mi się ona z domem...
Z pierwszą kawą inką ,którą robiła nam Babcia S.,a my z siostrami byłyśmy dumne i czułyśmy się dorosłe popijając kawkę przy naleśnikach :)
Z moją mamą M. której każdy poranek to kawa i coś słodkiego,to są jej śniadania ;)
Z moją siostrą M.która wypije kawę dopiero jak ma posprzątany dom i musi mieć do tego jakąś gazetkę do poczytania ;)
Z moim R.,który w pracy wypija jej całkiem sporo ;)
Z moją Di i z naszymi kawowymi niedzielami w "serbaksie" jak to mówi moja mała siostra Maria ;)

Ajj fajne są te wszystkie wpomnienia i kawka też jest fajna haha 

PYSZNEJ KAWUSI ŻYCZĘ (dla wszystkich kawoszy)
MIŁEGO DNIA

piątek, 29 sierpnia 2014

No hej :)

Ostatnio przeczytałam cudowną ksiażkę,dawno mnie coś tak nie zainspirowało...
Jest w niej mnóstwo cennych rad np: jak radzić sobie z problemami,unikać stresu,żyć szczęśliwie i co najważniejsze jak zbliżyć się do Boga...
Lubię czytać motywujące ksiażki,przeczytałam ich wiele ,ale ta jest zupełnie inna ,zgłębia rzeczy niby oczywiste ,a jednak po przeczytaniu jej nie patrzymy już na nie tak jak wcześniej..
Sama staram się odnaleźć Boga w codzienności  w zwykłych rzeczach w twarzach bliskich mi ludzi i tych zupełnie obcych...
Myślę ,że ta lektura pomogła mi zrozumieć jak można zrobić to najprościej,jak szukać żeby znaleźć...
Nauczyła mnie też jeszcze jednej ważnej rzeczy a mianowicie tego,żeby nie mówić już nikomu kto jest w potrzebie ,lub na początku swojej walki z rakiem,czy w jakiejkolwiek innej kiepskiej sytuacji w swoim życiu,standardowego oklepanego tekstu "WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE" a zamiast tego powiedzieć "WSZYSTKO JEST DOBRZE" bez względu na wszystko i wszystkich :)
To jest cudne ,mądre i takie oczywiste..
Kiedyś buntowałam się ,że jestem chora,wiecznie zadawałam sobie pytanie "CZEMU JA????","ZA JAKIE GRZECHY?"
Wszystko mnie przerażało,każda wizyta w szpitalu,każdy kolejny skan,rozmowa z lekarzem itd
Teraz wiem,że wystarczy zaufać Bogu, oddać mu się w 100%,uwierzyć w to ,że On wie jak pokierować moim życiem najlepiej,a ja nie muszę się niczego bać bo wiem ,że mnie kocha i nie sprawi mi krzywdy :)
Wszystkim tym którzy się boją,nie wiedzą jak poradzić sobie z problemami,wciaż czują złość,i tym którzy zapomnieli co to szczęście BARDZO POLECAM TĘ KSIĄŻKĘ


Kto z Was nie czytał ,polecam:)


6km za mną

DOBREJ NOCKI WSZYSTKIM;)
(Fasolko trzymam kciuki)


wtorek, 26 sierpnia 2014

No hej

Długo mnie tu nie było...
Gorszy czas wkradł się w moje życie..
Czasem tak bywa,że wszystko wokół jest nie tak jak być powinno..
Czujemy się źle w towarzystwie przyjaciół i w swoim własnym też..
Czas kiedy cieżko przemycić z serca do mózgu pozytywne fale..
Na szczęście istnieje na świecie równowaga i po gorszym czasie, jak wiosna po zimie, przychodzi lepszy czas :)
Człowiek zastanawia się, co by tu w życiu zmienić?czym się zająć?, aby jakoś polepszyć swój byt na ziemi..
Ja odnalazłam swoje szczęście w dwóch niebieskich kijach:)
Po trzech latach w zawieszeniu od ćwiczeń ,postanowiłam rozruszać swoje kości...
Moje biodro ma się coraz lepiej ,więc pomyślałam ,czemuż by nie spróbować NORDIC WALKINGU ?;)
Sprówałam i zakochalam się w tej finlandzkiej formie rekreacji:)

OTO MOJE KIJASZKI :)

PIERWSZY DZIEŃ 1,32 KM
DZIEŃ DRUGI,TRZECI I CZWARTY 2,69KM

DZIEŃ PIĄTY 3,78KM

DZIEŃ SZÓSTY 4,57KM ,MINA MÓWI SAMA ZA SIEBIE:)

DZIEŃ SIÓDMY 5KM :) NAWET DESZCZ NAM NIE STRASZNY
(MÓJ PRZYJACIEL TEŻ ZASÓWA Z KIJKIEM ;) )


I tak oto pokonuje moje słabości..
Wyniki są coraz lepsze..
Zawsze kiedy zaczynam marsz dziękuje Bogu za to ,że dał mi szansę i nadal mam dwie nogi :)
To cudowne uczucie móc przemierzać coraz więcej kilometrów na własnych nogach..
POZDRAWIAM I PRZESYŁAM POZYTYWNĄ ENERGIĘ
(PERUKA KOLEŻANKI ;) )



wtorek, 5 sierpnia 2014

A teraz coś z serii- *TEKSTY BEZMYŚLNYCH LEKARZY*

Pacjentka chora onkologicznie z przerzutami na płuca ,zgłasza swojemu lekarzowi-wybawcy,że cieżko jej oddychać i czy może dostać tlen??....
lekarz na to ,że nie ma co się dziwić przecież choruje już od 10 lat...

A kto tu kurna jest zdziwiony???
Czasem wystarczy pomóc bez zbędnego gadania..

                                                  JA PIER....LĘ 

Niektórzy lekarze traktują chorych na raka jak ludzi gorszej kategoii?????
Czy jak??? Czy co??? Bo chyba nie rozumiem...

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

POWRÓT DO KORZENI ;)

BLOND BYŁ SUPER, ALE NIE MA TO JAK WŁASNY KOLOR  WŁOSÓW ;)
No hej :)

Ci którzy czytują moje wpisy wiedzą ,że mam swój ulubiony park do którego chadzam z Roxy..
Ostatnio jednak ,napotkałam wiele niezbyt przyjemnych dla oka rzeczy..
Chłopaczka ,który chyba zapomniał  ,że nie jest w parku sam i robił coś o czym szybko chciałabym zapomniec....fuj
Pana szczającego jak pies na kwiaty ,żywcem na moich oczach....fuj
Przez te rzeczy jakoś mniej mam chęć odwiedzać ten park..
Moj pies jednak uwielbia spędzać tam czas, a ja ostatnio ,kiedy tam chodzę zastanawiam się co zobaczę tym razem..

Dziś na przykład kiedy tam spacerowałam spotkałam parę młodą mającą sesję zdjęciową...przyjemne dla oka :)


Później idąc dalej śpiącego pijaka :(


Tego samego dnia w tym samym parku dwie tak różne sytuacje..
Szczęście jednych i smutek drugich...
Przykre ale prawdziwe,tak to już w życiu jest ,różni ludzie ,różne sytuacje..
*********************************************************************************


A dziś kiedy weszłam do pracy zobaczyłam protezę nogi...właściciel chce ją sobie stuningować ;)

brrrrrrrr przeszły mnie ciarki,chyba dlatego ,że ja niedawno miałam mieć amputowaną nogę...

Tak jakoś dziwacznie mi się zaczął ten tydzień :)

WAM ŻYCZĘ UDANEGO ,DOBREGO TYGODNIA 
POZDRAWIAM B.