wtorek, 18 lutego 2014

                                                  NO HEJ :)

Bezsenność i nerwica to ostatnio moje nieodłączne koleżanki...
Coraz więcej myśli kołuje się w mojej głowie, nie lubię tego stanu..
Raz w czas tak mam i ciężko jest ze mną wytrzymać, no ale cóż nikt nie mówił,że życie z Raczysławem będzie usłane różami...
Można powiedzieć, że mamy swój mały kryzys w związku :)
                                                        *****************

A jutro w ramach spełniania obietnic noworocznych i oczywiście w ramach samorealizacji zaczynam naukę angielskiego..:)
Mój angielski jest kiepski ,mam blokadę przed mówieniem w tym właśnie języku dlatego jutro przychodzi pan Richard aby mnie odblokować :)
Richard jest nauczycielem angielskiego..
Więc jutro pierwsza lekcja..
                                                     ******************

Ok, uciekam zamiast baranów liczyć czerwone londyńskie autobusy przed snem:)


1 komentarz:

  1. Brusie kazdy ma kryzysy mniejsze i wieksze, gorsze i lepsze dni. Wazne to miec kogos komu mozna sie wyplakac a ty taka osobe masz nie tylko w R ale pamietaj ze tez jestem gdybys mnie potrzebowala , angielskiego tez sie mozemy pouczyc. Pamietam bardzo dokladnie jak kiedys jak bylas u mnie opowiadalas mi jak bardzo jestes zakochana jak bardzo R jest wazny zacytuje teraz ciebie : " i nawet jak on zrobi rybe na obiad to wiesz ze ta kurwa ryba jest taka jak lubisz" .Pamietam jak wtedy bardzo ci zazdroscilam ( bo u nas byl kryzys) ze masz takiego kogos jak R.Jestes wielka szczesciara otaczjaa cie tak fajni ludzie ale ile ty od siebie dajesz zalezy tylko od ciebie i zawsze beda gorsze dni bo kazdy takie ma i nic w tym zlego!!!! Buziaki malenka ps. Jak nie chcesz to tego tu nie publikuj ;))))

    OdpowiedzUsuń